czwartek, 26 lutego 2015

Portret nr 7 - Ola



Czołem!

Dawno mnie tu nie było, ale bratanek w drodze na ten padół łez, więc miałem pewne niefotograficzne obowiązki w tej sprawie. Poprawię się, obiecuję...

Przedstawiam Wam Olę, z którą miałem przyjemność już kiedyś współpracować przy zdjęciach. Ola jest studentką, ale w między czasie również blogerką modową. Jak ją spotkacie przypadkowo na ulicy to od razu ją rozpoznacie - taki ma rozmach w kreacjach! :P Do tego jest wesoła i dobrze się ją fotografuje.

Do rzeczy Karol...

Spotkaliśmy się w studiu Grupy Fotografów Lubelskich jakiś czas temu (te obróbki trwają za długo). Na początku testowałem ustawienie lamp ze światłem twardym. Coś wyszło, jednak Ola zdecydowanie lepiej wyglądała w świetle miękkim. A więc poszły w ruch standardowo softbox i okta . Makijaż zrobiła Goha, a to co wyszło z tego połączenia możecie zobaczyć poniżej:




P.S.
Tu możecie śledzić przygody Oli:  el-arte-de-la-moda.blogspot.com

P.S. 2
Dla ciekawych świata podaję schemat oświetlenia:




Do zobaczenia wkrótce!

sobota, 14 lutego 2015

Portret nr 6 - Anna

Walentynki.

Widziałem dziś na ulicach lirycznych chłopców z różami, dziewczyny w czerwonych sukienkach i inne anomalie.

Wiadomo, że jak walentynki to alkoh... znaczy dziewczyny. No więc przedstawiam pierwsze na tym blogu zdjęcie studyjne.

Pozowała Anna, makijaż robiła Goha.


Sami zerknijcie, co z tego wyszło:





wtorek, 3 lutego 2015

Portret(y) nr 5 - hobbyści entuzjaści



Lewa!
Miałem ostatnio przyjemność spędzić kilka dni z zakręconymi ludźmi - motocyklistami. Spotkaliśmy się w Karmanowicach k. Nałęczowa, gdzie mieliśmy wynajęty cały domek. W około tylko głusza, kury niebieskonóżki, strusie, kozy, indyki, gęsi i MY.

Zloty forum miłośników Kawasaki ER-5 od początku ich istnienia ściągają ludzi z całej Polski i nie tylko. Jako, że sezon motocyklowy jakiś czas temu się skończył (nie dotyczy Dzióbka Michała), trzeba się było spotkać w zimowych okolicznościach przyrody.


Ramowy plan imprezy:

Czwartek:
- przyjazd, godzina 19
- szyja

Piątek:
- śniadanie
- browar
- wypad do sklepu (browar pod sklepem)
- obiad
- szyja

Sobota:
- śniadanie
- browar
- ZDJĘCIA
- obiad
- szyja

Niedziela:
- śniadanie
- brak szyi
- odjazd do domu


Spotkanie oczywiście było bardzo udane, lokalnych specjałów nie brakowało, a więc i towarzystwo dokazywało. W ramach walki z sobotnim kacem rozłożyłem statyw z parasolką i postanowiłem sportretować wszystkich obecnych. Trochę to trwało, bo ciężko było wszystkich przynieść do "studia". Ale udało się. Wykonałem 23 portrety, które przedstawiam poniżej + bonus w postaci mnie :P






P.S
Dla ciekawych świata zamieszczam schemat oświetlenia. Za tło posłużyła biała blenda, cienie zostały rozświetlone drugą (srebrną) blendą.